Kliczek !
Jestem na froncie. Pełno wojska – fajne chłopaki. Umacniają wały. Sytuacja się normuje.
Wszystko mamy pod kontrolą.
Dziś gotujemy 110 obiadów i 200 porcji fasolki po bretońsku na wieczór. Na jutro zamówione 200 obiadów…
Zostałam mianowana porucznikiem !
Baaaaa-czność !
Na obiad biegiem marsz! Spocznij!
Smacznego dzielni żołnierze.
Godzina około trzynastej. Mam nowy transport żołnierzy… 56 młodzieńców. Odbywa się kwaterowanie w salach internatu szkolnego.
Taki dialog podsłuchałam:
– ale to są pokoje 4 osobowe…
Dowódca odpowiada:
– tak ci się zdaje. To są 8 osobowe, ha, ha, ha…
Bo ładują ich, ile wlezie. Są cztery łóżka, a reszta na materace na podłogę.
Jak to w wojsku !
Idę suszyć żołnierskie buty…
Uwijaj się Mróweczko, uwijaj! Takie działania pomocnicze są też ogromnie ważne. Nikt głodny, bez drzemki w suchym miejscu i w przemoczonych butach długo nie popracuje na wałach.
PolubieniePolubienie
Tak, logistyka jest bardzo ważna. Ja już nawet chodzę wojskowym krokiem……
PolubieniePolubienie
Buty wysuszone???Wojsko nakarmione???Wały naprawione???
PolubieniePolubienie
Tak jest ! Wszystko wraca do normy.Wojsko odjechało. Z żalem…….Było im dobrze u nas. Mówili,że nigdzie ich tak dobrze nie karmiono……I co na to ci,którzy mówią na nas „centusie”…..?
PolubieniePolubienie