Oto znany i lubiany Rynek Główny w Krakowie. Ozdobiony nowoczesną fontanną.
Teraz wygląda to tak

Jakość zdjęć jest zła, ale obowiązuje tu zakaz fotografowania z lampą błyskową. Pomieszczenia są doskonale klimatyzowane, wyłożone elegancką terakotą, ale ściany stanowią autentyczne mury średniowieczne. Pod stopami, w niektórych miejscach, przezroczyste płyty, przez które widać piaszczyste podłoże oraz dalsze fragmenty zabudowań. Chodząc, odnosi się wrażenie zawieszenia w przestrzeni. Zadziwia wrażenie kruchości podłoża i wywołuję lęk przed załamaniem tej szklistej powierzchni. Och…wpadam do lochu….! Ratunkuuuuuu!
Ufff….. udało się nie wpaść. Oglądam teraz zrekonstruowane wnętrze chaty mieszkalnej
Wstępuję do średniowiecznej kuźni, chociaż tu Mrówek nie kują… hi,hi…
Ekspozycji towarzyszą efekty akustyczne. Słychać wrzawę tłumu kupców na Rynku, przekrzykujące się przekupki, wołania dzieci i stukot końskich kopyt.
Jestem tuż przed Kościołem Mariackim. Tu był cmentarz. Widzimy rekonstrukcje nagrobków oraz… to co się w nich kryje….
Brrr……. uciekam do części „inżynieryjno-handlowej”. Oto fragment „wodociągu” oraz towary „eksportowe”, którymi handlowano na Rynku: sól z Wieliczki
Były też wielkie plastry miedzi, ale zawiodła współczesna technika mrówczej fotografii. Cóż…tak bywa …
A teraz daleki spacer wzdłuż Sukiennic aż na drugi koniec Rynku. Po przezroczystych płytach budzących lęk przed zapadnią. Po drodze mijamy ekspozycje przedmiotów wydłubanych w ziemi: biżuteria, obuwie, zabawki dziecinne i części garderoby.
W centralnym punkcie podziemia wyglądamy na powierzchnię poprzez dno szklanej fontanny. Teraz, zimą, nie płynie tu woda więc niepotrzebny parasol, ale latem ? Kto wie ?

Na średniowiecznej wadze towarowej, Ja-Mrówka, ważę:
1 cetnar krakowski + 3 funty + 2 wiadrunki + 1 łut krakowski + 1 skojec
Dobrze wychowani Królowie. Oooo…tak!
Och, Miasto Moje ! Ile jeszcze masz tajemnic ?

Klik dobry:)Interesujący spacer miałaś Mrówko Wędrowna. Zachęcona opisem… chyba pojadę do Krakowa zważyć się. Dobrze, że Mrówek tam nie kują, bo cóż za hałas by robiły podczas wędrowania po świecie :)))Myślę, że to podziemne Średniowiecze to był dobry pomysł. Trochę tylko ta szklana piramida nie pasuje mi do Krakowskiego Rynku.
PolubieniePolubienie
Masz rację alEllo – ta piramida to jakieś nieporozumienie.Może gdy tryśnie wodą i zabłyśnie światłem będzie jakiś efekt widać. Podziemia są supernowoczesne ale to nie razi bo schowane. Dość dobrze komponują się efekty wirtualne w tym wnętrzu. Ogólnie: uważam,że to świetna inwestycja i wielka atrakcja turystyczna.Przybywajcie do Krakowa !
PolubieniePolubienie
Takie też zdanie wyraziłam na widok piramidy ze szkła koło Luwru w Paryżu. Na mój gust zupełnie nie pasuje. Ale może ta krakowska – jako fontanna ładnie będzie latem wyglądać. Cóż… historia może musi się splatać z nowoczesnością… Stare dzieła ludzkich rąk z nowymi ?Wygląda na to, że Kraków jest zawieszony na drugim… starszym Krakowie… Coś, jak Kościół Zawieszony w Kairze, który widziałam. Tylko tam nie wchodzi się do tego pod spodem, a z tego na wierzchu ogląda się przez szybę to niżej.Miliony ludzi z całego świata jeżdżą tam na wycieczki.
PolubieniePolubienie
… ten niżej… znaczy ten niżej Kair.Nieprecyzyjnie napisałam.
PolubieniePolubienie
Zrozumiałam sens „dwupoziomowości”…hi,hi… Miło wiedzieć,że coś nas łączy z Kairem ! Zwłaszcza teraz !
PolubieniePolubienie
Kraków to tak dużo historii,że musi się splatać z nowoczesnością. Nie chcemy być skansenem. Projektant fontanny być może wzorował się na Piramidzie koło Luwru ?? Tego nie wiem. Ale skoro w Paryżu się przyjęło to może w Krakowie też? A może taki był zamysł architekta aby dać jakiś „krzyczący” znak nowoczesności w tym miejscu, które jest jednym wielkim zabytkiem ?Próbuję nie narzekać tylko poszukać uzasadnienia i…polubić !
PolubieniePolubienie
Trzeba iść z postępem i nowoczesnością. Tak musi być. Nie można żyć jedynie w historycznych skansenach. Miasta muszą się rozwijać, upiększać, przyciągać turystów także nowinkami nowoczesności.Jak w gospodarstwach agroturystycznych, turysta potrzebuje łazienki, basenu, kuchenki mikrofalowej, a skansen obok tylko pooglądać. Dlatego wsie agroturystyczne, które nie unowocześniły się, po prostu zbankrutowały. Starą studnię można pooglądać, ale wodę do mysia chce się mieć w prysznicu w eleganckiej łazience. Trochę zboczyłam z tematu Krakowa hi, hi.
PolubieniePolubienie
Zboczyłaś ale wszystko to racja, co mówisz. Niech więc piramida stoi na znak nowoczesności.
PolubieniePolubienie
Niesamowite…Tak pięknie pokazałaś Kraków-tak inaczej.postaram sie odwiedzić to cudowne miasto.Pozdrowionka serdeczne.krystynkabaj
PolubieniePolubienie
Krystynko ! To co opisałam to nowa atrakcja w Krakowie – podziemia Rynku Głównego. Też byłam tam pierwszy raz. Polecam wszystkim …. Pozdrawiam !
PolubieniePolubienie
I znów sobie pospacerowałam,rodzinka też przez ramię zaglądała-świetna wycieczka!krystynkabaj
PolubieniePolubienie
Krystynko ! Przyjedźcie do Krakowa…. to duża frajda zwłaszcza dla dzieci !Pozdrawiam !
PolubieniePolubienie
Klik dobry:)Dziś Parlament wydał ustawę zakazującą Mrówkom wędrówek. Tym samym skazał wszystkie mrówki na siedzenie w kopcach;):)))Pozdrawiam kwietniowo.
PolubieniePolubienie
Mrówki się nie poddają ! Będą wędrować w ramach mrówczej rewolucji.O !
PolubieniePolubienie
Informuję, że właśnie Prezydent rozwiązał parlament. Niech żyją mrówki i goździki !!!
PolubieniePolubienie
Niech żyją !!!!!!
PolubieniePolubienie
Prima Aprilis to było, hi, hi…Dla formalności odwołuję więc informację, jakoby Sejm mrówkami się wczoraj zajmował.
PolubieniePolubienie