Na wschód, na wschód! Tam prowadzą dziś mrówcze ścieżki.
Daleko, aż do Ukraińskiej granicy. Hen!
Ziemia dotąd nieznana.
Zadziwia płaski, nizinny teren z dalekim horyzontem. Wrażenie nieograniczonej przestrzeni i wolności. Czy tak czują się ptaki?
Podróż wschodnia, choć krótka, okazała się bardzo bogata w obrazy i wydarzenia. Bo są tam takie miejsca, niby zwyczajne a zachwycające… Czasem tajemnicze…
Fotografie mówią same.
Wspaniale jest odkrywać piękno, które nas otacza. Piękno jest wszędzie. Wystarczy postarać się je zobaczyć.

Spotkać można nawet „Bajkowe Miasteczko „
A w gęstwinie wypatrzeć zadumaną Mrówkę…
Gdzie jest ta Kraina Cudna? Zgadnijcie sami…
Albo poszukajcie jeszcze piękniejszej. Naszej, polskiej.
Mrówko, dzięki Tobie odkrywam Chełm na nowo.
PolubieniePolubienie
Och… jak miło, że się na coś przydałam …..Ja też odkryłam Chełm na nowo…hi,hi….
PolubieniePolubienie
Dopiero zauważyłam, że popsułam zagadkę.
PolubieniePolubienie
Hi,hi,hi…. ktoś musiał popsuć ! Padło na Ciebie ! Nic nie szkodzi – nie wszyscy czytają komentarze.
PolubieniePolubienie
Nigdy tam nie byłem więc w życiu bym nie zgadł, że to Chełm. Jednak wschodnie miasteczka mają wspaniały klimacik.
PolubieniePolubienie
popekpawel! Witaj w mrowisku ! Tam wszędzie jest taki klimacik. Ludzie inni… tacy wszyscy mili i łagodni. Melodyjna ich mowa i przyjazne uśmiechy. Wszyscy. Starsi i młodsi. Warto tam pojechać.
PolubieniePolubienie
Wiem, ponieważ w maju spędziłem 5 dni w Jarosławiu, który mnie zachwycił.
PolubieniePolubienie
aaaaa….. widzisz. Dobrze, że potwierdzasz moje obserwacje.
PolubieniePolubienie
Klik dobry;)O! O! Ooooooooo! Mrówka zaczarowana w Jarzębinkę. Cóż za cudne zdjęcie w ramce „Halo to ja…” Jarzębina… ta poza…
PolubieniePolubienie
Tak, tak… zaczarowana i oczekuje na królewicza. Może być zaklęty w żabkę. Jakoś się go odczaruje..
PolubieniePolubienie
Wszędzie mokro po ostatnich opadach, to żab będzie dostatek :)))
PolubieniePolubienie
Tylko jak poznać tą właściwą ?
PolubieniePolubienie
Właściwa będzie domagać się pocałunku.
PolubieniePolubienie
Acha. Czekam więc na domaganie się.
PolubieniePolubienie
Wspaniałe ujęcia, dzięki którym fotografie zyskują nowe znaczenie.Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Dziękuję Anno. Fotografowanie ma jeszcze jedną funkcję: pomaga ujrzeć na nowo dobrze znane miejsca. Bardzo miłe zajęcie. takie inspirujące ! Także pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
A my do dzisiaj nosimy ślubne obrączki takie szerokie i ważące sporo zakupione na bazarku w Chełmie, w czasach 70-tych było ciężko o wszystko, pani na bazarku proponował mi piekny złoty pierścionek za bezcen, ale wolałam kupić za to 2 pary bucików dla synka…, takie mam wspomnienia z Chełma z lat 70-ciatych. Mieszka również tam mój kuzym syn mojej cioci , a siostry mojej mamy, na jakims osiedlu domków jednorodzinnych, ale dokładniej nie wiem gdzie, musia bym odszykac ich adrers.Choć niejednokrotnie wysyłałam im paczki z ubraniami nik nigdy sie nie odezewał i nie powiedział nawet dziekuje, czy czałuj sie w dopę z tymi paczkami ,przykre lecz prawdziwe, czas dobroci się skończył. Wypsuje kartki okolicznościowe na świeta , prosi mnie o to moja mama, bo to chrzesnik mojego taty.Wiem,że im jest bardzo cięzko finansowo, ale pare słów tak dużo nie kosztuje.Myśle,że niektórzy nauczyli sie tylko jojczyć i płodzic dzieci, jego zona to fanatyczka kościoła, ja od takich uciekam gdzie pieprz roście, bo gadką by mnie zabilła ,a chce jeszcze pożyć, kochać i byc kochana oraz czytać Wasze wspaniałe posty…
PolubieniePolubienie
Alicjo, miasto bardzo mi się podobało – jest takie …”proste i łatwe w użyciu”. Zachwyca mnie, że prawie wszędzie można dojść pieszo. Jest wszystko co potrzebne do życia na niewielkiej stosunkowo powierzchni. Na mnie to robi pozytywne wrażenie. Pozdrowienia !
PolubieniePolubienie
Jeszcze jedno, mój brat był zawsze zapraszany na wszelkie uroczystości dzieci naszgo kuzyna , kasy nie załował, ale jak brat napisał,że nie moga przyjechac na uroczuystośc kolejnego ich dziecka, bo jego zona lezy w szpitalu na nowotwór nie było ani jednego słowa chocby współczujemy, nakreciłam go na maxa i otworzyłam oczy,że niektórzy uważaja,że im sie nalezy tak po prostu za friko, choc całezycie brat i ja dorabialismy sie cięzko sami i nigdy nikogo nie prosiłam o wsparcie, ale widocznie niektórzy uwazaja,że im powinna manna z nieba kapac, to niech czekaja na cud, może kiedys poleci…., jestem rozgoryczona pisząc te słowa, bo z kuzynem spędziłm wiele wakacji na wsi i były to dla mnie najwspanialsze wakacje pod słońcem.Mógł zostac na swojej wsi jego bracia maja wspaniałe wille, spotykamy sie czesto, tylko ten jeden mój kuzyn wybrał miasto Chełm,gdzie do dzisiaj schorowany cierpi biedę,ale nigdy, przenigdy za namową matki braci i sióstr nie zamierza wrócić z tego miasta.Jego wola i nawiedzonej żony.
PolubieniePolubienie
Cóż powiedzieć Alicjo…. wszędzie są różni ludzie. W Chełmie faktycznie nie widać wielkiego bogactwa… ale i nie jest to skrajna bieda. Zwyczajne, spokojne miasto. Właśnie.. spokojne – takie odniosłam tam wrażenie. Nawet grupki młodzieży zazwyczaj głośnej i często agresywnej – tam wydają się łagodnymi młodymi ludźmi. Moje wrażenia są na pewno powierzchowne bo byłam tam kilka dni zaledwie.
PolubieniePolubienie
A byłaś pod Chełmem, w podziemiach kredowych? Warto tam wejść, chociaż mokro i zimno. Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Azalio, jasne, że byłam w podziemiach i nawet spotkałam osobiście Ducha Bieluch. Uroczy jest i wcale nie straszny!Pięknie zorganizowane jest zwiedzanie podziemi, przewodniczka opowiada ciekawie i bardzo ładnie mówi. Byłam zachwycona ! Jest zimno i mokro, fakt ale warto trochę zmarznąć.
PolubieniePolubienie