W poszukiwaniu miejskiej wodnej ochłody zawędrowałam pewnego upalnego popołudnia nad Zalew Zakrzówek. Jest to miejsce osobliwe, urokliwe, momentami groźne, z całą pewnością „nie dla mięczaków”! Chyba można wpisać go na krakowska listę „rzeczy strasznych” na pozycji tuż po ziejącym śmiertelnym ogniem Wawelskim Smoku. Bestia z ogniem w pysku stacjonuje zresztą nieopodal, tuż za Wisłą, która toczy swe leniwe wody kilkaset od Zalewu Zakrzówek. No cóż, grozę tego miejsca potęgować może również legendarna wieść, że wspomniane leniwe wiślane wody przed wiekami pochłonęły młode życie niejakiej Wandy. Na dodatek tajemne alchemiczne eksperymenty przeprowadzał tu mistrz Twardowski. Podobno w ich wyniku doszło do wielkiej eksplozji, która poszarpała teren odsłaniając liczne skały wapienne. Wiadomo, że Twardowski ewakuował się na księżyc potomnym pozostawiając wapienny kamieniołom, który po wielu wiekach z powodzeniem eksploatowano pozyskując cenny wapień do produkcji chemicznych substancji oraz nawozów sztucznych.
Całkiem współcześnie bo w 1990 roku niepotrzebne już wyrobisko zalano wodą i powstało takie oto „straszne cudo”. Ogromne, głębokie na około 30 metrów jezioro o krystalicznie czystej wodzie i pięknej rzeźbie bardzo trudno dostępnych brzegów.
Niebezpiecznie! Teren słusznie ogrodzono i wytyczono zaledwie kilka miejsc dla plażowiczów i raczej zuchwałych pływaków. Małe tchórzyki o niezbyt wybujałych umiejętnościach pływackich niech lepiej trzymają się skrawków wytyczonego dla nich brzegu i podziwiają widoki robiąc co najwyżej pstryk aparatem zza krzaka…
Żar leje się z nieba. Chłodna, bez wątpienia, toń kusi. Na udostępnionej dla ludności mini plaży w formie sporej skalnej półki panuje tłok. Plażowicze siedzą w pozycji nieomal kucznej i solidarnie starają się zająć jak najmniejszy skrawek placu. O rozstawieniu parawanu nikt nie marzy. Wyznaczony do bezpiecznej kąpieli i pilnowany przez ratownika spłachetek wody malutki jest niczym dziecinny basenik. O brodzeniu w wodzie jednak mowy nie ma – trzeba pływać.
Za atrakcję pobytu nad tą wodą zapłacić trzeba aż 12 zł. Zniżek dla Seniorów nie przewidziano… Bo i po co? Zuchwałych seniorów skorych do kąpieli w zalewie nie zauważyłam i dlatego zwiedziwszy pieszo wszystkie dostępne acz wielce strome ścieżki przycupnęłam skromnie wśród krzaków obserwując zuchwałą młodzież. Po wysłuchaniu odpowiedniej dawki nieskrępowanego młodzieżowego slangu wycofuję się z pozycji obserwatora i bezpiecznie wracam do domu, absolutnie sucha. Nie, tego miejsca do plażowania, dojrzałym damom, nie polecam. Do podziwiania widoków jak najbardziej tak!
Niesamowite miejsce!
PolubieniePolubienie
Zgadza się, niesamowite! Podobno prawdziwe „skarby” siedzą na dnie: zatopiony Fiat 125p oraz tablica poświęcona pamięci Jana Pawła II – wojennego pracownika czynnego wtedy kamieniołomu. To atrakcje dla nurków, którzy tu doskonalą swoje umiejętności.
PolubieniePolubienie
Niesamowite! Może kiedyś uda mi się wyrwać mojego lubego i pojechać w to miejsce! Naprawdę zazdroszczę widoków! 🙂 Pozdrawiam!
PolubieniePolubienie
Tak, Luby się przyda jako pomocna dłoń przy pokonywaniu stromych ścieżek 🙂 Przyjeżdżajcie śmiało!
PolubieniePolubienie
Fajnie, że są w Polsce takie dziewicze miejsca. W moim regionie czymś takim jest rzeka Bug nieregulowana przez człowieka.
PolubieniePolubienie
To miejsce jest od początku do końca dziełem człowieka. Wpierw zrobiono wielka dziurę w ziemi eksploatując wapień a potem zalano to wodą. To jakież tu dziewictwo? Ale jest to dowód, że człowiek potrafi nie tylko psuć przyrodę ale i naprawiać i stworzyć coś ładnego.
Bug to dopiero cud natury!
PolubieniePolubienie
Zakrzówek już się trochę ucywilizował.Kiedyś to przechodziło się przez dziurę w siatce i leżało w pokrzywach. Zła sława dotyczyła licznych utonięć.
Serdeczności zasyłam
PolubieniePolubienie
Ucywilizowanie wyszło na dobre. Jest jakaś kontrola i zuchwałych skoków ze skał mniej zdecydowanie. Kontrowersyjne jest pobieranie dość wysokich opłat, ale to ma się wkrótce zmienić.
PolubieniePolubienie
Takie piękne miejsce ,szkoda, że tylko do podziwiania.
Pozdrawiam serdecznie mróweczko:)) :)) :))
PolubieniePolubienie
Nie, nie tylko podziwiać można – dotknąć wody i uczepić się skały także można. A jeśli kto zuchwałym jest i pływać umie to pływa!
Pozdrawiam miło:))
PolubieniePolubienie
Droga Bet jaki jest adres do violkihistorie?
PolubieniePolubienie
W panelu po prawej masz „blogi które obserwuję” i tam jest – violka i pan M
PolubieniePolubienie
Czołem Wędrowna Mrówko oraz inni Wędrowcy.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
PolubieniePolubienie
Cześć i czołem! Macham serdecznie:))
PolubieniePolubienie