Babskie ploteczki inspiracją wizyty u Króla Kraka

Moje szkolne koleżanki często organizują wesołe, niekoniecznie wspomnieniowe spotkania. Tym razem zaproszenie nadeszło od uroczej właścicielki posesji usytuowanej w sąsiedztwie naszej dawnej szkoły. Ach, będzie jednak okazja do wspomnień! Podążam więc ochoczo szlakiem, dawniej codziennych, szkolnych wypraw. Ufff,  znajome schodki do szkoły „pod górkę” – tak miałam! Oto i okazały budynek  dawnego Liceum usytuowany u wrót pięknego, bo pagórkowatego  parku. Nadal jest tu szkoła, lecz o innym zgoła profilu. Obecnie prowadzi się tu kształcenie zawodowe, głównie gastronomiczne. W związku z tym w miejscu dawnej pracowni fizyki gdzie była moja izba intelektualnych tortur – teraz urządzono restaurację. Chyba nie odważę się tam nic zjeść… Hi, hi, hi… Spoglądając w te okna wciąż czuję  nieprzyjemną gulę w gardle na wspomnienie srogiego „Fizyka” o swojskim przezwisku „Wujo”. Że też udało mi się jakoś przeżyć ten „fizyczny” stres!

100_8094

Ach, co było to było, po latach można rozkoszować się urodą okolicy. Tuż obok szkoły mamy przestronny Rynek Podgórski – reprezentacyjny plac i serce całej dzielnicy z górującym nad nim dostojnym Kościołem św. Józefa.

100_8108

Jeszcze kilkanaście kroków ostro w górę i wpadam w przyjazne objęcia licealnych koleżanek. Jakże pasujemy wszystkie do tej okolicy! Po  sympatycznych „ochach” i „achach” – pękam z zazdrości! Taki widok z okna salonu i sypialni!

100_8100

100_8103

Oooo, żesz…Ty! Syczę zazdrośnie: Ale masz codzienną radość o poranku, otwierasz rano oczy… I od razu zabytek! Nie, to nie sen, to prawdziwa, zabytkowa kościelna wieża na wprost nosa!

Jak nie zazdrościć? No, jak? Hi, hi, hi…

Atmosfera spotkania, uroda miejsca i wspomnień czar powoduje, że za dni kilka wracam w te okolice kontynuując spacer tym razem wędrując stromą uliczką jeszcze wyżej! Aż na wzgórze zwieńczone Kopcem Krakusa.

100_8115

No i taka tu jest panorama… Kraków jak na płaskim talerzu podany!

100_8133

100_8118

W dalekiej dali, we mgle, majaczy większy kolega omawianego teraz kopca – Kopiec Kościuszki.

100_8142

A tu, nomen omen, kopcą kominy miejskiej elektrociepłowni… W dalszej dali Nowa Huta już mniej kopcąca kominami, ale z własnym historycznym Kopcem Wandy, córki króla Kraka. Niestety jest niewidoczny z tej dali… Trzeba mi uwierzyć na słowo.

100_8114

Wieża telewizji Kraków, z tyłu słabo widoczny Klasztor Kamedułów Na Bielanach

100_8139

Wzgórze Króla Kraka poprzedza nieco mniejsze wzniesienie z ruinami dawnych fortyfikacji oraz maleńkim kościółkiem św. Benedykta. Wnętrze kościółka podziwiać można tylko jeden raz w roku podczas trwania odpustu Rękawka przypadającego zwyczajowo we wtorek po Lanym Poniedziałku na Wielkanoc.

100_8111

100_8109

Trzeba wiedzieć, że Krak, pierwszy władca zacnego grodu nad Wisłą, dobrym i kochanym królem był. Gdy wypełnił się jego czas, wyrazem umiłowania przez lud było wzniesienie tegoż kopca w miejscu królewskiej mogiły. Budulec czyli ziemię wnoszono na wzgórze siłą ludzkich mięśni i w czym kto miał – często były to obszerne rękawy ówczesnych szat. Stąd określenie Rękawka ściśle związane z krakowską dzielnicą Podgórze i jej krzemionkowym wzgórzem. Od strony centrum dzielnicy, w okolice Kopca Kraka wiedzie ulica Rękawka.

Z drugiej strony, z drugiego „naprzeciwka” mamy kamieniołom, miejsce ciężkich robót więźniów z niemieckiego obozu koncentracyjnego Płaszów. Niestety, mój aparat fotograficzny w tym miejscu zawiódł i zdjęcie kamieniołomu całkiem „nie wyszło”. Tym samym nieudolność fotografki oszczędziła czytelnikom tego smutnego zakończenia spacerowej relacji. Możemy zapamiętać poczciwego Kraka, który być może spoczywa w głębi swojego Kopca choć żadne badania archeologiczne tego nie potwierdzają. Co nam jednak szkodzi w to wierzyć? Phi!

100_8113

A tymczasem, pod Wawelem rozrosło się takie drzewo z konarami tuż przy ziemi

100_8145

Kościół Mariacki stoi na swoim miejscu, ale skoro taki ładny to go pokazuję:))

100_8149

Nawiązując do pierwszej części tej notki wypada mi stwierdzić, że bardzo pożytecznie jest mieć inspirujące koleżanki!

Logo blogspotowetekst jest też tutaj

17 myśli na temat “Babskie ploteczki inspiracją wizyty u Króla Kraka

      1. Rękawką! To jest „rękawka”. Kopcowinka bardziej się kojarzy ze starowinką. Nie chcę! Kopciuszek mi pasuje:)))

        Polubienie

  1. To nie tylko babskie ploteczki, a wycieczka w przeszłość w bajecznym mieście. Super, ale miło i przyjemnie. Emocje zapewnione.
    Serdeczności zasyłam

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Caffe Anuluj pisanie odpowiedzi